wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział 13

[Alice]

Obudziłam się o 6.03. Nie mogę uwierzyć! To już dzisiaj! Dzisiaj stąd wychodzę! Nareszcie, będę wolna! Pełna optymistycznych myśli, wstałam z łóżka. Niestety, kiedy moje stopy dotknęły, podłogi, wszystko wróciło, a właściwie, tylko jedno. Tęsknota za Harry'm, nie odzywałam się do niego, dopiero jeden dzień, a już mi go brakowało. Ubrałam się, włosy uczesałam w wysoki, kucyk i ogólnie się ogarnęłam. Postanowiłam się spakować, ale jednak po cichu, bo nie chciałam obudzić mojej przyjaciółki. Kiedy już prawie kończyłam, usłyszałam pukanie do drzwi. Zdziwiłam się kto o tej porze, chciałby mnie odwiedzić? Powiedziałam "proszę" i w drzwiach stanął on, Harry.
- Hej, możemy pogadać? - zapytał.
- Jasne, tylko, chodź na korytarz, nie chcę obudzić Ver. - odpowiedziałam. Chłopak mnie posłuchał i po chwili staliśmy na korytarzu, bałam się tej rozmowy, co jeżeli, chce zakończyć naszą przyjaźń? Staliśmy w ciszy przez jakieś 5 minut, aż w końcu odważyłam się i zabrałam głos:
- To o czym chciałeś rozmawiać? - zapytałam.
- No tak... Ymm...
- Powiesz w końcu?
- Przepraszam, nie powiedziałem Ci, bo się bałem, że jak się dowiesz to polecisz tylko na kasę.
- Ale ja taka nie jestem - powiedziałam, próbując zachować spokój, z jednej strony cieszyłam się, że przyszedł mnie przeprosić, a z drugiej, przypomniało mi się co sobie o mnie myślał.
- Alice, teraz już to wiem i przepraszam, że wcześniej tego nie zauważyłem, naprawdę żałuję, wybaczysz mi? - chłopak spojrzał a mnie błagalnie, postanowiłam dać mu szansę, ale będzie musiał się bardzo starać o moje zaufanie.
- Dobra, ale nie będzie tak łatwo, musisz się postarać, żebym na nowo ci zaufała.
- Naprawdę?! Al, dziękuję!!! - chłopak podniósł mnie i zakręcił tak jak w filmach. Postawił mnie na ziemię i oboje zaczęliśmy się śmiać, kiedy zobaczyłam te jego cudowne dołeczki, już wiedziałam, że ten dzień będzie udany.
- Okey, muszę dokończyć się pakować, ty też powinieneś. - poradziłam mu.
- Jak to spakować? Wyjeżdżasz gdzieś?
- Debilu, dzisiaj wychodzimy zapomniałeś?
- Ach, tak, rzeczywiście! Pa! - biegiem wrócił do swojego pokoju. Odprowadziłam go wzrokiem, dopóki nie zniknął za zakrętem. "cały on, dziecko specjalnej troski" - pomyślałam, śmiejąc się do siebie, wróciłam do pokoju i dokończyłam pakowanie. Kiedy zapięłam, ostatnią walizkę, pomyślałam, że skoro Harry ma zespół to powinni mieć jakieś piosenki nie? Uruchomiłam laptopa i weszłam na YT, wpisałam ich nazwę i mam! Włączyłam to. Bardzo mi się spodobało, a głos Hazzy, świetny! Przesłuchałam jeszcze kilka piosenek i ściągnęłam tę i parę innych na swój telefon. Podłączyłam słuchawki i puściłam sobie Maroon 5, Payphone, ta piosenka, również mi się bardzo spodobała. Kiedy się skończyła, włączyłam paru innych wykonawców, słuchałam tak muzyki, dopóki Ver się nie obudziła.
- Hej - powiedziała - O! Widzę, że już spakowana!
- No tak! Nie chciałam, później, tracić na to czasu. - na chwilę zapanowała cisza.
- Alice?
- Tak?
- Ale, będziesz mnie odwiedzać, nie?
- No, oczywiście, że będę!
- To dobrze, będzie mi Cię brakować - uściskałyśmy się - nie zapomnij o mnie. - szepnęła mi do ucha
- Nie mam takiego zamiaru. - odszepnęłam - Idź się ubrać, bo zaraz na śniadanie idziemy.
- Okey.
Ver poszła się ogarnąć, a ja myślałam, jak moje życie będzie wyglądało, po wyjściu stąd. Czy odnajdę się w tamtym świecie? Co ja zrobię z tak dużą ilością wolnego czasu? Tutaj mam ustalony "grafik". Veronic wyszła z łazienki już ubrana (bez okularów), włosy spięła w koczka, na czubku głowy.
- To co idziemy?  -zapytała.
- Jasne. - odpowiedziałam.
Wyszłyśmy z pokoju i zaczęłyśmy się kierować w stronę stołówki, kiedy weszłyśmy, kucharka jak zwykle powitała nas, swoim uśmiechem. Dostałyśmy swoje porcje i usiadłyśmy przy "naszym" stoliku. Nazywałyśmy go tak, bo to przy nim się poznałyśmy i od tego dnia zawsze tam siadałyśmy. Nie mogłam uwierzyć, że siedzę przy nim być może po raz ostatni, tyle tutaj się wydarzyło, to tutaj poznałam Tom'a, tego podrywacza, próbował mnie wyrwać na najgorsze sposoby, jakie znałam. Na myśl o tym jak się starał, na mojej twarzy zawitał uśmiech. Jak on od tamtego czasu się zmienił! Już nie jest tanim podrywaczem, a nawet jeśli to ma lepsze sposoby, niż wtedy. Mimo tego, że nienawidziłam tego miejsca i tak zawsze będzie odgrywać ważną rolę w moim życiu. Po chwili dosiadł się do nas Harry.
- Hej  - powiedział.
- Hej, jak tam, zdążyłeś się spakować?
- Tak, udało mi się - zrobił minę najmądrzejszego człowieka na świecie, przez co z Ver wybuchnęłyśmy śmiechem - z czego się śmiejecie?!
- Z niczego, nasz geniuszu - powiedziała Veronic, myślę, że się w końcu do niego przekonała, a może próbuje być miła, ze względu na mnie?
- Co ty na to, żebyśmy dzisiaj, po wyjściu, poszli na imprezę, świętować? - zapytał nagle Hazz.
- Bez Cam nigdzie się nie ruszam! - wystawiłam język.
- Wiesz, właściwie to Cam też idzie, bo razem to wymyśliliśmy, to jak?
- Okey, spoko. - uśmiechnęłam się.
- To dobrze. - również się uśmiechnął.
Postanowiłam dłużej nie ciągnąć tego tematu, bo widziałam jak Ver, reaguje na to. Była smutna, że musi tu zostać. Chciałam do niej zagadać w temacie który nie był związany z moim i Harrego wyjściem.
- A co tam u Luca? - rzuciłam.
- Nie odzywał się od 3 dni, nie wiem co się dzieje.
- Na pewno uciekł - powiedział Harry, a Ver rzuciła w niego bułką
- Hahahahahahahahahahahahahahaha! - z Ver znowu, zaczęłyśmy się śmiać, bo utknęła mu ona we włosach!
- Tak, ha ha, a ja muszę znowu umyć włosy! - powiedział zrozpaczony Harry.
- Oj, biedny ty! - znowu się zaśmiałyśmy.
- A żebyście, chciały wiedzieć, wiedźmy wy! - wykrzyknął.
- Cooo? My wiedźmy?
- Tak!
- To ty jesteś Potter! - zaśmiała się Veronic.
- Chciałbym, uwierz, chciałbym, wziąłbym swoją różdżkę i wepchnął ci ją głęboko w... - przerwałam mu.
- Okey! To my idziemy! Bo zaraz mamy pożegnanie, nie zapomnij Harry! Pa!
- Pa! - odpowiedział.
Chyba nadal niezbyt się lubią...

---------------------------------------------------------------------------------
I jak podoba się wam? Ja jak zawsze pesymistka nie jestem zadowolona ;D Dziękuje za komentarze do poprzedniego rozdziału. Naprawdę uwielbiam was!                                                            
                                                                                                                 Alice xxx

2 komentarze: